Dziś zabiorę Was na kontynent, którego historia i nazwa najwyższego szczytu jest usłana polskimi nazwiskami. I to niełatwymi, bowiem na jej wierzchołek pierwszy wszedł Edmund Strzelecki, który nazwał go na cześć generała Tadeusza Kościuszki. Po tym drugim nazwisku myślę, że dla wielu już stało się oczywiste o jakie miejsce na świecie chodzi. Zapraszam więc… do Australii i jej najwyższy szczyt – Górę Kościuszki!
Kraj: Australia
Najwyższy szczyt: Góra Kościuszki (2228 m n.p.m.)
Data wyjazdu: 6 IV – 17 V 25
Dzień zdobycia szczytu: 9 V 25
Sydney czy Melbourne – gdzie lepiej zacząć podróż na Górę
Kościuszki?
12 marca 1840 roku. Edmund Strzelecki z Jamesem Macarthurem przemierzają trasę z Sydney do Melbourne. Ich jednym z głównych celów jest zdobycie i nazwanie najwyższego szczytu Australii. Będąc w regionie, najpierw zdobywają Mount Townsend, który wydaje się być najwyższy. Jednak po dokonaniu pomiarów Strzelecki – już samotnie – postanawia ruszyć kawałek dalej na nieznacznie wyższą górę w tle. I to właśnie ona zostaje nazwana na cześć polskiego generała, choć z powodu różnych historycznych zawirowań nazwy obu gór potrafią być mylone do współczesnych czasów.
Australia była moim ostatnim istotnym przystankiem podczas Wyprawy Azjatyckiej w ramach World Mountain Project. Blisko 200 lat później zdobycie Góry Kościuszki jest znacznie łatwiejsze i nie musiałem w tym celu wyruszać na kilkudniowy trekking. Sam dojazd do punktu startowego również nie jest zbyt skomplikowany i mogłem nawet wybrać czy dotrę tam lądując wcześniej w Sydney czy Melbourne, ponieważ Park Kościuszki znajduje się mniej więcej w połowie drogi między oboma miastami. Nieznacznie bliżej jest lądując w Sydney, ale ostatecznie wybrałem Melbourne (z faktu rozgrywanego tam wyścigu Formuły 1 i turnieju Australian Open), gdzie na lotnisku wypożyczyłem samochód na 8 dni i
ruszyłem w samotny road trip po Australii!
Dojazd do Kosciuszko National Park
To był rodzaj wyjazdu, który co jakiś czas potrzebuję. Pełna niezależność, codziennie trekking w innym miejscu czy spanie na campingach. W trakcie tych 8 dni odwiedziłem 7 parków narodowych i jedną wyspę, spałem w 6 różnych miejscach i pokonałem blisko 1800 kilometrów. Wśród tych miejsc był oczywiście on – Kosciuszko National Park!
Do Kosciuszko National Park dostałem się jadąc Alpine Way od miasteczka Khancoban. Wjazd na teren parku samochodem wymaga opłaty, ale jeśli chce się go pokonać tranzytem, wówczas nie jest ona konieczna. Co ciekawe, opłata pobierana jest od samochodu, a nie, od osoby. Można było jej dokonać już wówczas, w siedzibie parku, których było jeszcze kilka na terenie parku, w tym Jindabyne – miasteczku, które wybrałem jako miejsce campingowe. Po dotarciu tam późnym południem, następnego dnia z rana dogodnie wyruszyłem stamtąd do Charlotte Pass na początek trekkingu.
W drodze po najłatwiejszy szczyt Korony Ziemi
Góra Kościuszki mierzy sobie 2228 m n.p.m. i jest najniższa wśród szczytów Korony Ziemi. Jej zdobycie nie wymaga żadnych wybitnych umiejętności – jak i pozostałych szczytów w Parku Kościuszki – dlatego chcącym sobie podnieść poprzeczkę trudności polecam zdobyć więcej najwyższych szczytów kontynentu. Na przykład… szesnaście! Takie wyzwanie z pewnością można zrealizować wyłącznie tutaj.
Trekking rozpocząłem tuż po 7:00 i zajął mi 11 godzin. Trasa liczyła 45 km (w praktyce wyszło oczywiście kilka km więcej), a przewyższenie wyniosło nieco ponad 2000 metrów. Nawet trochę się go uzbierało, ale przypominam – kliker oznaczający zdobycie szczytu wybrzmiał tego dnia aż 16 razy!
Najwyższe szczyty mają moc przyciągania. Dosłownie. Na Górze Kościuszki i jej okolicy było całkiem sporo ludzi różnych narodowości, natomiast na 15 pozostałych szczytach średnia spadła poniżej 1 osoby/szczyt. Prestiż i fakt bycia tam gdzie NAJ – robi swoje! Ciężko by mi było indywidualnie scharakteryzować każdą pojedynczą górę. Wszystkie mieściły się w przedziale 2100-2228 m n.p.m. i dostarczały identycznych widoków. Może część z nich była bardziej kamienista i przypominała stos wysypanych kamieni. Ale to tyle.
Na szczycie Góry Kościuszki zameldowałem się po 15:00. Stała się ona moim drugim szczytem Korony Ziemi. Pierwszym był najwyższy szczyt Europy – Mont Blanc. Po kilku zdjęciach, łykach wody i paczce żelków nie wróciłem prosto do swojego punktu startowego – do zdobycia miałem jeszcze dwa pagórki.
Zachód słońca podziwiałem już na ostatnim szczycie – South Rams Head. Będąc w Australii w maju słońca miałem jedynie przez 10-11 godzin, przez co mój dzień zaczynał się dość wcześnie – ok. 6:00, a kończył po 17:00. Oczywiście byłem przygotowany na ewentualność wracania po zmroku, dlatego ostatnie kilometry pokonywałem już przy świetle czołówki.
O 18:30 zameldowałem się z powrotem przy wypożyczonym samochodzie na Charlotte Pass. W Jindabyne byłem już pół godziny później, gdzie pozostało mi już tylko celebrowanie kolejnego górskiego sukcesu!
Góra Kościuszki to ten szczyt, na który można wejść w klapkach, bez przewodnika (i mapy w sumie też), ewentualnie z kryzysem egzystencjalnym po drodze. W sumie bardziej przypomina spacer z delikatnym nachyleniem niż wyczyn po Złoty Czekan, ale jakby nie patrzeć – to Korona Ziemi! Po Mont Blanc zbierałem się jeszcze tydzień, a po Kościuszce… no, następnego dnia na luzie pobiegłem w ramach parkrunu w Jindabyne.
I sam kliker też nie kłamie – 16 szczytów w jeden dzień? Brzmi to jak coś, co wpisuje się w kategorię epickie na Instagramie!
KWESTIE PRAKTYCZNE
Ile trwa trekking na Górę Kościuszki?
Z reguły jeden dzień. Trekking można rozpocząć w różnych miejscach – w Charlotte Pass czy po wyjeździe kolejką w Thredbo. Urozmaiconą i trudniejszą wersją jest wejście z Geehi, skąd zostało dokonane pierwsze wejście w historii.
Czy wejście na Górę Kościuszki jest trudne?
Nie. Szlaki są idealnie opisane, momentami idzie się po kostce brukowej i metalowych platformach, a do pokonania jest maksymalnie kilkaset metrów przewyższenia.
Jakie są opłaty w Kosciuszko National Park?
Opłaty są różne w zależności od okresu. W moim przypadku zapłaciłem za samochód 17 dolarów australijskich. Zakupu można dokonać w siedzibie lub online, przed lub po trekkingu. Jeśli po, to prawdopodobnie dostaniecie kartkę za szybą z informacją o konieczności uiszczenia opłaty.
Więcej informacji znajdziecie na oficjalnej stronie Parku: https://www.nationalparks.nsw.gov.au/visit-a-park/parks/kosciuszko-national-park
Czy trzeba dokonywać rezerwacji czy innych rejestracji?
Nie. Możesz śmiało spontanicznie przyjechać i wejść!
Kiedy najlepiej wejść na Górę Kościuszki?
Górę Kościuszki najłatwiej zdobyć w okresie listopad-kwiecień. Warto wiedzieć, że pory roku w Australii są odwrócone względem europejskich. Powyższe wejście było w pierwszej połowie maja i było jeszcze ok, choć kilka dni później pojawiły się już pierwsze opady śniegu oraz ujemna temperatura.
Track i lista najwyższych szczytów Australii: https://fastestknowntime.com/route/australias-highest-peaks
Tekst powstał w ramach współpracy z BOSP
Log z zegarka:
https://connect.garmin.com/modern/activity/19070180687